niedziela, 31 marca 2019

Poznaj Poznań Nocą - E3, E4 i E5


    Szybko ten czas płynie, że ledwo nadążam za pisaniem relacji z zawodów na orientację. Wzmożone treningi z pewnością owocują lepszymi niż do tej pory wynikami czy też lepszym samopoczuciem w życiu codziennym - w końcu sport to zdrowie. Na pierwszy strzał - relacja z etapu 3 Poznaj Poznań Nocą, który odbył się na os. Pod Lipami pod koniec stycznia.
   Dla niewtajemniczonych (o ile tacy jeszcze są :)) napiszę, że cykl Poznaj Poznań Nocą odbywa się każdego roku w środy w okresie jesienno-zimowym - więcej na ten temat - tu kliknij
Elita - os. Pod Lipami

   Coś nie mam szczęścia na tym osiedlu - druga próba i znów NKL. O ile dwa lata temu byłem po prostu chory i przypadkowo ominąłem przedostatni punkt, to w tym roku nie mogłem znaleźć PK12. Nie był prawidłowo ustawiony, tj. o ok. 8 metrów przesunięty na zachód - sam osobiście sprawdziłem. Protest oczywiście został odrzucony przez sędziego i wypadłem z gry o miejsce na podium w cyklu PPN 2018/2019. Pomyślałem - odkuję się na następnym etapie. 
   Szkoda, bo była szansa na historyczne podium w tym etapie -  co więcej przy PK7 byłem nawet na prowadzeniu. Realna była wygrana w tym etapie gdyby nie ten felerny PK12. Jak pisałem wcześniej - obiecałem odkuć to niepowodzenie na następnym etapie i ku mojemu (pozytywnemu) zaskoczeniu - kolejny etap odbył się na Rusałce...

Moje międzyczasy S - PK12

   Poniżej dowód, że byłem i szukałem punktu 12 tam gdzie trzeba. Trzeba było być ślepcem, by nie zauważyć. Niestety padło na mnie, choć 16 zawodników też długo szukało tego nieszczęsnego punktu. Nie powinien być tam rozstawiony - szczególnie, gdy lampion był nieoświetlony. Po prostu był to punkt- widmo. Szkoda tego etapu, bo błąd nie do końca z mojej winy sprawił, że wypadłem z gry o czołowe lokaty.
Być przy PK12 i nie zauważyć punktu w terenie...

    Zawody wygrał Mateusz Filipiak pokonując Marka Muszyńskiego oraz Marysię Gorczycę. Ja zameldowałem się na mecie z czasem 21:55, co przy błędzie przy PK12 sprawiłoby, że zająłbym 5 miejsce. Złość przy PK12 sprawił, że uzyskałem najlepszy międzyczas PK13, a nawet PK16 i o dziwo z PK19 do Mety. Tak więc byłem nieco rozczarowany moim występem, bo była historyczna szansa na miejsce na podium w tym etapie. Niemniej jednak bno w moim wykonaniu idzie w dobrym kierunku, co miałem udowodnić w kolejnym etapie.

Moje międzyczasy od PK13 do Mety

Podsumowanie:
Poznaj Poznań Nocą - E3 (os. Pod Lipami)
2,6 km, 18 PK
Czas: NKL (średnio 5:08 min/km)
Miejsce: -/39

Wyniki:
1. Mateusz Filipiak 20:36
2. Marek Muszyński 21:04
3. Maria Gorczyca 21:24
4. Marcin Łuczak 21:40
5. Paweł Górczyński 21:59
6. Przemysław Szarlik 22:16
..
- Seba Wojciech NKL


     Ku mojemu zaskoczeniu - kolejny etap odbył się na jez. Rusałka. Pomyślałem sobie, że jeśli nie na tym terenie nie zajmę miejsca na podium, to znaczy, że jesteś słaby. Tym bardziej, że nie ma tygodnia bez treningu na tym obszarze. Trzeba podkreślić, że nocny bieg w lesie, to nie to samo co w ciągu dnia - nawet, gdy teren zawodów jest doskonale mi znany. 
     Faworytem w tym biegu był Paweł Jankowiak, zaś ja liczyłem na utrzymanie możliwie jak najlepszego tempa biegu i nie popełniając błędów nawigacyjnych. Tym bardziej, że minutę po mnie startował Mateusz Filipiak. Tak więc była koncentracja oraz chęć walki do końca :)
Elita - jez. Rusałka
    Dużo w tym biegu zależało od pierwszych trzech punktów - zdołałem je zdobyć jako trzeci zawodnik, tj. za Pawłem Jankowiakiem i (uwaga!) Robertem Banachem. Czułem, że w tym biegu będzie dobrze - Pozostałe punkty zdobyte bardzo szybko i zacnie i w efekcie byłem na prowadzeniu do PK13. Na przyszłość mam nauczkę, by zrezygnować na 2-3h przed biegiem z kapusty gotowanej czy fasolki - by uniknąć lekkich komplikacji w brzuchu :)
Międzyczas z PK1 do PK13
    Niepotrzebnie stanąłem przy PK14 - częściowo źle wyszedłem z PK13 i w trakcie przelotu trafiłem na punkt z innej trasy. Niepotrzebny błąd - być może na wagę zwycięstwa. W końcówce biegu zabrakło kopyta - punkty były banalne, tylko szybkość nie taka jak trzeba. Od punktu 15 do mety biegłem w tempie na poziomie 4:44 min/km, a powinienem na poziomie ok. 4:20 min/km. Zabrakło jak pisałem wcześniej kopyta, choć nieznaczne komplikacje w żołądku zrobiło swoje.Tak więc mała nauczka na przyszłość, by uważać co jeść na około 2-3h przed biegiem. 
Międzyczas z PK13 do Mety
     Poniższe zdjęcie mówi samo za siebie :) A to był tylko bieg w ramach cyklu Poznaj Poznań Nocą. Zależało mi jednak na dobrym wyniku - akurat w tym terenie. I w końcu zająłem miejsce na podium w elicie - a dość długo czekałem :)
No rzeczywiście w tym biegu dałem z siebie wszystko :)
    Końcowe wyniki z elity chyba nie stanowią zaskoczenia. Pierwsza trójka troszkę odskoczyła od pozostałych zawodników. By zająć miejsce na podium w tym etapie - trzeba było przebiec w tempie niecałe 5:30 min/km - nie popełniając większych błędów nawigacyjnych - co nie jest takie trudne nocą. Nie udało mi się pokonać Pawła, jak i Roberta (sic!), ale minuta straty do zwycięzcy nie była dla mnie w tym biegu niemożliwa do zniwelowania. A stracić zaledwie 24 sekundy do niezwykle utytułowanego R.Banacha, to już uznaję za bardzo duży sukces - nieważne czy nadal aktywnie biega, czy też. To przecież legenda BnO i wzór dla wielu orientalistów :)

Ślad w 3DRerun - tu kliknij

Podsumowanie:
Poznaj Poznań Nocą - E4 - Rusałka
4,1 km, 18 PK
Czas: 26:34 (średnie tempo: 5:28 min/km)
Miejsce: 3/44

Wyniki:
1. Paweł Jankowiak 25:31
2. Robert Banach 26:10
3. Seba Wojciech 26:34
4. Piotr Dopierała 29:05
5. Mateusz Filipiak 31:01
6. Artur Fliszkiewicz 32:03
...
44. Grzegorz Kurkowiak NKL

     Ostatni etap finałowy odbył się na os. Sobieskiego - również bardzo dobrze mi znany, co z pewnością stanowiło mocną stronę. Teren zawodów był bardzo szybki za względu na poziomą lub pionową zabudowę osiedli - można było nieźle się rozpędzić. Krótki dystans, stosunkowo mała liczba punktów kontrolnych = rekordowo krótkie czasy zawodników. 
Mapa elity z E5 - os. Sobieskiego
   Założenie było proste - przebiec traskę możliwie jak najszybciej, tzn. w taki sposób, by wytrzymać całą trasę. Przełamanie bariery 5:00 min/km było w zasadzie oczywiste - trzy lata temu przebiegłem nieco dłuższą trasę z średnim tempem na poziomie 5:09 min/km. W tym roku nieco szybciej biegam niż trzy lata temu - ciekaw byłem z jakim czasem uda mi się ukończyć bieg na os. Sobieskiego. 
   Otrzymałem pierwszą minutę zawodów - niedobrze, bo to oznaczało, że będę musiał nieco dłużej podbijać punkty kontrolne na stacjach SI. Tak się dzieje, gdy pierwszy zawodnik podbija punkt - przy 18 punktach kontrolnych - dodatkowa sekunda na punkt oznacza dodatkową stratę z rzędu 18 sekund - bardzo dużo jak na sprint. Do tego doszła błędna organizacja startu - mapy były tak uszykowane, że zawodnik mógł je odebrać dopiero po minucie od minuty startowej. Gdyby nie moja spostrzegawczość, to zaliczyłbym start dopiero w 2 minucie, a nie w pierwszej. Wiem, że to tylko zabawa - ale start w tym etapie powinien być lepiej dopracowany. Albo po prostu nie dawać czołowym zawodnikom początkowych minut. 
    Z drugiej strony wylosowanie początkowych minut daje jedno - Twoim przeciwnikiem jest tylko czas. Przede mną nie było żadnych zawodników z elity, jak również za mną. Mogłem na spokojnie skupić się tylko na biegu i nie patrzeć na innych - bo ich po prostu nie było :)
   Śladu z trasy nie będę przytaczał, bo trasa była tak prosta i mało wariantowa. W tym etapie liczyła się przede wszystkim szybkość, stąd przegrana z Pawłem Jankowiakiem i Mateuszem Filipiakiem (ma dopiero 21 lat i myślę, że w sprincie wiele jeszcze zawojuje :)). Po raz pierwszy w życiu w sprincie pokonałem Pawła Górczyńskiego - kolejny sukces w 2019 roku. Początkowo miałem nkl-a, lecz po moim "proteście", tzn. po sprawdzeniu historii odczytów z puszek z PK1 i PK12 - mój wynik został uznany.
Dystans dla mnie był za krótki, więc treningowo jeszcze przebiegłem tę samą trasę w odwrotnej kolejności :)
   Cykl PPN 2018/2019 zakończony i znów bez sukcesu w ogólnej klasyfikacji. Była życiowa szansa na najniższy stopień podium - gdyby na os. Pod Lipami - org zaliczył mój protest wynikający z "lekko" błednie postawionego punktu, gdybym nie był tak ślepy w tym etapie, to... Z drugiej strony - gdyby nie złość sportowa, to nie wiadomo z jakim wynikiem skończyłbym etapy 4 i 5.

Ślad w 3DRerun - tu kliknij

Podsumowanie:
Poznaj Poznań Nocą - E5 - os. Sobieskiego
3,0 km, 17 PK
Czas: 17:03 (średnie tempo: 4:39 min/km)
Miejsce: 3/35

Wyniki:
1. Paweł Jankowiak 15:52
2. Mateusz Filipiak 16:17
3. Seba Wojciech 17:03
4. Paweł Górczyński 17:23
5. Artur Bednarek 17:50
6. Marek Muszyński 17:52
...
35. Kasprzyk Radosław 40:05

2 komentarze: