wtorek, 20 września 2016

Oriento Expresso - Miedzichowo (17 IX 2016)


    Skoro wrzesień, to nie sposób pominąć Oriento Expresso. Co roku zaliczam inną kategorię sportową (2 lata temu - TP25, zaś rok temu - TP50). Tym razem wybór padł na TP10 i miałem przyjemność wzięcia udziału w tym rajdzie z moją rodzinką.
     Oriento Expresso po raz pierwszy zorganizowali Krzysiek G. i Artur B. - starzy wyjadacze z wielu rajdów na orientację i rzecz jasna nieraz miałem przyjemność wspólnego napierania w różnych zawodach. Tym razem stanęli po stronie organizatorów, zaś zawody były udane. Dopisała nawet pogoda, a z tym ostatnio różnie bywa.
      Trasa TP10 jest szczególnie skierowana dla małych dzieci, bowiem niemal w każdym punkcie kontrolnym czekał dar lasu. Tynka na początku nie miała żadnej motywacji do spacerowania, choć zdanie zmieniła po zaliczeniu pierwszego punktu kontrolnego. Niby drobniutki dar - a jaka radocha ze strony mojej córki :) Gorąco polecam tego rodzaju zawody - niemal 3h na świeżym powietrzu, zaś czas spędzony z rodziną (szczególnie z własnymi pociechami) może okazać się niezapomniany.
Mapa TP10 z autorskimi wariantami przebiegów
    Dary lasu pojawiły się na bodajże 10 punktach kontrolnych - dopiero w końcowej części trasy dzieciaki mogły się poczuć zawiedzione - ale przecież nie można mieć wszystkiego. Pomysł bardzo godny naśladowania i z pewnością za rok się pojawimy (a może pojawię?).
  Specjalne gratulacje dla zawodników, którzy zajęli czwarte miejsca w kat. TP25 (tj. A.Domańskiemu) oraz TP50 (tj. J. Parzybut) - otrzymali darmowy voucher na dowolną trasę tegorocznej Wilgi Orient. Mam świadomość, że płeć piękna może poczuć się rozczarowana - nie zapomniałem jednak o kobietach, które wyciskają siódme poty napierając w wymagających trasach pieszych. Więcej info na ten temat - wkrótce.
     W kat. TP50 w zasadzie nie było niespodzianek - rzeczywiście wygrali najlepsi, zaś różnica między nimi była niewielka. Wygrał M. Jędroszkowiak z czasem 5:36 - pokonując M.Sontowskiego i M.Hippnera. Z kolei na trasie TP25 pięciu zawodników przybiegło na metę z czasem poniżej 3h. Wygrał P. Jankowiak z rewelacyjnym czasem na poziomie 2:18 (i pomysleć, że jeszcze popełnił jeden błąd nawigacyjny...) pokonując J. Gallę (który również popełnił jeden takowy błąd) oraz M. Gaczyńskiego. 
I jeszcze kilka zdjęć z rajdu:











Podsumowując:
TP10 (rodzinna), 13 punktów kontrolnych
Czas: 2h 55 min
Miejsce 11/16

1 komentarz: