Start był masowy, a więc na zasadzie: kto pierwszy pojawi się na mecie, ten wygrywa. Tym razem przed biegiem założyłem jedno: i tak zawalisz ten bieg... (tak było w dwóch poprzednich biegach).
Tym razem nie zawaliłem biegu, no i tempo również miałem świetne (jak na moje możliwości).
Popełniłem w zasadzie dwie drobne błędy, tj. przebieg do punktów: 10 (mogłem wybrać lepszy wariant) i 12 (na szczęście miałem przy sobie kompas).
Podsumowując: bieg marzeń w bieżącym roku :)
(za: epoznan.pl)
3,1 km, 19 pkt kontrolnych
Czas: 20:47
Miejsce 4/60.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz