Trzeci sezon Chyże BnO w okolicach Nowego Tomyśla (z grubsza rzecz biorąc) rozpoczął się w Nowym Tomyślu jako bieg sprinterski, zaś zwycięzcą został M. Gaczyński. Miesiąc później odbył się drugi bieg sprinterski (przedłużony) w Grodzisku Wielkopolskim - oczywiście "nocą", który padł moim łupem :).
Do wyboru były dwie kategorie sportowe - elita i krótka. W kat. elita startowało 19 zawodników na mapie do BnO w skali 1:4000 - swoją drogą kawał dobrej roboty ze strony Pawła Jankowiaka (orga zawodów). Na początku zawodów - wspólne zdjęcie :)
Obsada zawodów może nie była tak silna, jak np. w Poznaj Poznań Nocą - ale chęć udziału zgłosiło wielu uznanych orientalistów w "poznańskim" światku. W tych zawodach zamiast systemu Sportident - były manualne perforatory (bez lampionów), co stanowiło dodatkową trudność. Punktów kontrolnych było 29, zaś optymalny wariant mierzył 7,6 km. Przy takich warunkach szacowałem, że czas zwycięzcy będzie oscylował się wokół 40 minut - około 5 sekund przy każdym punkcie trzeba spędzić - a więc na moje możliwości. Czułem, że moje średnie tempo będzie oscylowało wokół 5:20 min/km i nie pomyliłem się. Dodatkową trudnością w tym biegu były tereny zamalowane kolorem oliwkowym, jak również zakreskowane na czerwono drogi, których nie można przekroczyć.
Bardzo lubię biegi sprinterskie i nie spodziewałem się, że tak łatwo pokonam Artura B. (z reguły osiągamy dość podobne czasy, choć na przełaj jest ode mnie lepszy o około 15 sekund na 1 km :)). Nie biegam może zbyt szybko - patrz poniższy rysunek - z PK1 do PK2 przebiegłem z tempem na poziomie 5:45 min.km, zaś Artur o 1 min/km szybciej ode mnie czy też Mateusz F. - dużą różnicę robi jednak wybór wariantu - wybrałem najkrótszy :)
Inny przykład - przebieg z PK4 do PK5 - znów wolniej od Artura B. i Mateusza F. - ale najkrótszy wariant przebiegu zrobił swoje - pokonałem tę odległość w 61 sekund, wobec 75 sekund Artura oraz 78 sekund Mateusza.
Prowadzenie objąłem przy PK8 - mając za sobą 2,08 km w 11 min i 40 sekund. Artur miał za sobą już 2,44 km, zaś Mateusz F. - 2,36 km. Byłem więc przeciętnie o 40 sekund na km wolniejszy do Artura. Zabawa jednak dopiero się zaczyna, bowiem w BnO liczy się nie tylko szybkość, lecz również uniknięcie błędów. W PK16 zameldowałem się po 22 minutach i miałem ponad 1,5 min przewagę do bezpośrednich konkurentów.
W punkcie 16 nastąpiła wymiana karty startowej, zaś w PK18 moja przewaga wobec Artura i Mateusza wzrosła do 2 min. Druga część trasy była dla mnie łatwiejsza i z punktu do punktu zwiększyłem przewagę wobec konkurencji. Artura zdołałem dogonić w okolicy PK24 (startował 3 min przede mną) i w zasadzie razem dobiegliśmy do mety. Wygrać z nim z taką przewagą i to w sprincie traktuję jako osobisty sukces :) Przyjemnie pokonać zawodników, którzy w normalnych biegach ulicznych zjedliby mnie w ramach przystawki.
Drugą część trasy pokonałem w niemal 19 minutach, co pozwoliło całą trasę pokonać w niemal 41 minut - więc zgodnie z moimi przypuszczeniami.
Mistrzem zachodniej Wielkopolski w biegu sprinterskim został Mateusz F. pokonując Pawła W. i Marka F. Szkoda tylko, że udział w Chyże BnO bierze udział umiarkowana liczba zawodników, bowiem warto czasem wyjechać na zawody nieco dalej niż Poznań, bowiem poziom trasy nie odbiega od poziomu PPN czy GP Hades - a często jest nawet nieco wyższy.
Podsumowując:
7,6 km, 29 punktów kontrolnych
Miejsce: 1/19
Wyniki:
W większości te 3 minuty to mogła być różnica mobilizacji i woli zwycięstwa.
OdpowiedzUsuńz mojej strony duży błąd na 30sekund przy dobiegu do PK8 i 60sekund na niepotrzebne szukanie PK9 na dole i do góry, tym bardziej że w momencie mojego wbiegania po schodach dwóch zawodników zbiegało i nic nie powiedzieli że punktu nie znaleźli co mobilizowało mnie do szukania go na górze :)
UsuńZapraszam 17 marca na bieg klasyczny do Jastrzębska Starego :)
OdpowiedzUsuńNie omieszkam nie być na Twoich zawodach :)
Usuńszybkość to nie wszystko :) liczy się tak jak mówisz lepszy wariant i tu byłeś lepszy. Zauważam też że choć masz trochę wolniejsze tempo biegu to jest ono raczej stałe co daje Tobie przewagę i to się chwali.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze że też jestem pełen podziwu dla Pawła co do mapy i ogromu pracy jaką włożył w jej przygotowanie, jedyne co mnie trochę irytowało to ciągłe sprawdzanie tych zakreskowanych obszarów czy aby na pewno przebiegając w jednym miejscu przez ulice będę miał gdzieś dalej przejście by znów zmienić stronę drogi.