sobota, 21 lutego 2015

Poznaj Poznań Nocą 2014/2015 - Etap 5 - Cytadela

 Piąty etap cyklu Poznań Poznań Nocą 2014/2015 zaliczam do najtrudniejszych zawodów tego cyklu. Tylu wspinaczek na tak krótkim dystansie jeszcze nie przebyłem. Niech nie mylą statystyki z Endomondo, bo nie wierzę, że w górę przebyłem mniej niż łącznie w dół.
    Park "Cytadela" okazał się nie taki płaski jak mi się wydawało, choć można było się spodziewać ulokowanie punktów na szczytach wzniesień - ale bez przesady :) Tym razem Ł.Nowacki (organizator) troszkę poszalał z liczbą punktów i dystansem - bo według informacji technicznej miało być 4 km, a nie 4,5 km (po linii prostej).
      Niemniej jednak trasa była bardzo ciekawa i dość wymagająca fizyczne. Tym razem start był masowy i w mojej kategorii startowało 53 zawodników, z czego 9 nie zostało sklasyfikowanych.
Mapa Cytadela - z moim przebiegiem
    Co do mojego biegu, to nie ukrywam, że zlekceważyłem nieco ten bieg. Popełniłem aż cztery poważne wtopy (coś za dużo tego było). Pierwsza wtopa nastąpiła z przebiegu z punktu 1(52) do 2(53), bowiem nogi były szybsze niż głowa. W myślach zaświtała myśl, że źle biegnę (tj. w kierunku punktu 5 (47)). Niestety już na tym etapie zaliczyłem stratę 2 minut. Po zaliczeniu dwóch pętelek i wracając do punktu 7 (52) zajmowałem 10 miejsce z 3 minutową stratą do lidera.
Start masowy - Średniacy
    Od punktu 7(52) do 15(36) trzeba było zaliczyć kolejne dwie pętle. Popełniłem błąd w przebiegu z 8 (36) do 9 (37) o koszcie czasowym 70 sekund (a więc znów sporo). W konsekwencji w 15 (36) straciłem do zwycięzcy już 5:12. W tych pętlach zaliczyłem dwie poważne wspinaczki, choć buty Inov-8 spełniły swoją rolę :)
  Przebieg z punktu 15(36) do 18 (54) uważam za bezbłędny i dość dobry szybkościowo, co pozwoliło zmniejszyć stratę do 4:25 min i zajmowałem 10 miejsce. 
    Wydawało mi się, że limit błędów wyczerpałem, to na deser zaliczyłem fatalny przebieg z punktu 18(54) do 19(55) - oj nie patrzyłem na kompas. Dziwne, że tak zlekceważyłem ten przebieg. Idiotyczny błąd i to bardzo kosztowny, bo aż 4 minuty. Już wiedziałem, że nic nie wskóram w tym biegu - za dużo już błędów popełniłem, by liczyć na dobre miejsce. Ostatecznie zająłem dopiero 14 miejsce ze stratą ponad 8 min do zwycięzcy rajdu. Wspomniane błędy kosztowały w sumie ponad 7 min, a więc z realną szansą na powalczenie o miejsca 1-3. 
Seba na mecie 
Moje statystyki z biegu 
S - 1 (52) 
Czas: 03:10, miejsce: 8 (strata do zwycięzcy: 00:20)
1 (52) - 7 (52)
Czas: 11:02, miejsce: 10 (strata do zwycięzcy: 03:00)
7 (52) - 15 (36)
Czas: 28:04, miejsce: 9 (strata do zwycięzcy: 05:12)
15 (36) - 18 (54)
Czas: 33:16, miejsce: 10 (strata do zwycięzcy: 04:25)
18 (54) - 25 (54) 
Czas: 46:16, miejsce: 14 (strata do zwycięzcy: 07:36)
25(54) - Meta
Czas: 51:29, miejsce: 14 (strata do zwycięzcy: 08:09)

Podsumowując:
4,5 km, 28 punktów kontrolnych
Czas: 51:29
Miejsce: 14/53
(faktycznie przebiegnięty dystans: 7 km)

    W średniakach etap ten wygrał P. Domański pokonując o 2 sekundy J. Malewskiego. Najniższy stopień na podium zajął K. Gumny. W klasyfikacji generalnej sytuacja przedstawia się następująco:
1. Jan Malewski  12
2. Sebastian Wojciech 15
3. Krzysztof Gumny 16
4. Szymon Schulmann 26
5. Sebastian Musielak 28
6. Piotr Dworzyński  45
    W ostatnim etapie (finałowym) odbędzie się bieg pościgowy. Na stronie Poznaj Poznań Nocą umieszczono informację o tym, że lista startowa będzie ustalana zgodnie z klasyfikacją generalną, wg wzoru: 1 punkt straty do lidera = 5 sekund. Tak więc wystartuję 15 sekund za liderem. Z kolei piąty zawodnik wystartuje 80 sekundy za liderem, a więc niewiele. Podobnie jak w zeszłym roku - wszystko jest możliwe. Mogę mieć tylko nadzieję, że nie zawalę biegu finałowego jak w minionym roku, gdzie po 4 etapach byłem 3 (wraz z A. Staniewską), zaś po finale - spadłem aż na 12 miejsce po beznadziejnym biegu w MTP (tzn. od 7 punktu). 

2 komentarze:

  1. ładnie błędów narobiłeś a można było wypracować lepszą pozycję przed finałem, teraz trzeba będzie bezbłędnie pobiec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak jest bardzo dobrze, wystarczy jedynie nie napalić się zanadto w ostatnim etapie :). Przypuszczam, że znów będę musiał utrzymać szalone tempo czołówki z średniaków (tak jak było w zeszłym roku). Sprawdziłem kiedyś czas na 10 km A. Staniewskiej i porównałem z moim - wiesz jaka była różnica? niecałe 20 minut (!!!). Tak więc masówki i biegi pościgowe - to nie dla mnie :)

      Usuń