poniedziałek, 18 maja 2015

Grand Prix Hadesu - Bieg 5 - Kamionki (10 V 2015)

   Dawno nie wziąłem udziału w Bno w ramach cyklu Grand Prix Hadesu organizowanego co miesiąc. Postanowiłem wziąć udział w etapie 5 w Kamionkach (a więc w Narodowym Parku Wielkopolskim). Szybkie spojrzenie na mapę rastrową na stronie geoportal.gov.pl i wiedziałem, że tym razem będzie niewiele przewyższeń (uff!).
   Cykl Grand Prix jest przeznaczony w zasadzie dla każdego - zarówno zaawansowanych, jak i dla nowicjuszy. Hades zorganizował trzy trasy - zaawansowana (10,2 km), średnia (6,2 km) oraz łatwa (3,4 km). Ja oczywiście wybrałem najdłuższą trasę i osiągnąłem najlepsze miejsce w dotychczasowych występach w cyklu GP Hadesu. 
Mapa z moim przebiegiem
    Początek biegu nie zapowiadał się najlepiej, bowiem ciut za wcześnie rozpocząłem poszukiwania punktu 1. Podobnie było z punktem 2, gdzie zamiast górki szukałem obniżenia z malutkim bajorkiem w środku - ależ zaćmienie umysłu miałem. Na szczęście z kolejnymi punktami nie było już problemów - nadzieja na dobry wynik przyszła w punkcie 7, bowiem w zasięgu wzroku był K. Gruhn (aktualny lider cyklu GP), który popełnił błąd nawigacyjny. Niestety w punkcie 8 to ja popełniłem błąd, bowiem za bardzo wysunąłem się na północ, choć strata czasowa była niewielka. 
    Z kolejnymi punktami było już ok, zaś w 10 punkcie spotkałem M. Gorczycę oraz A. Kobusińską, no i K. Rochowskiego (który bardzo szybko zniknął w mojego pola widzenia). Po końcowych wynikach nie zdziwiłem się dlaczego :). Na szczęście dla mnie A. Kobusińska biegła rozsądnym tempem i mogłem spokojnie biec "za nią" do 13 punktu - od czasu do czasu pilnując swojego położenia na mapie. 
  Do 14 punktu postanowiłem wybrać mniej wyczerpujący wariant niż Kobusińska A. czy Galla M.  (który wygrał zawody). Spotkałem ją ponownie w 16 punkcie, który okazał się według mnie najtrudniejszym punktem - na szczęście dla mnie nie straciłem tam czasu. Wiem jednak, że sporo zawodników miało problem ze znalezieniem tego punktu. 
  Kolejne punkty okazały się proste i mało wymagające nawigacyjnie. Najważniejsze dla mnie było utrzymanie - dość mocnego dla mnie - tempa w ok. 6:30 min/km (mając na nogach ok. 10 km). Zdziwiłem jak można systematycznymi treningami na Morasku wiele zdziałać :). Jeszcze dwa lata temu miałem spory problem z utrzymaniem tempa gimnazjalistki w trakcie zawodów na Malcie (w ramach cyklu Poznaj Poznań z Mapą), a teraz powoli jestem w stanie utrzymać tempo znacznie lepszych zawodników. Może kiedyś uda mi się przełamać barierę 6 min/km w jakimś biegu w ramach cyklu GP Hadesu.
Kilka statystyk z mojego biegu 
    Ze statystyk wynika, że trzymałem w miarę równe tempo, choć było kilka przestojów o koszcie czasowym ok 10% (czyli 8 min). Była więc możliwość osiągnięcia lepszego czasu, ale to wymaga już pełnej koncentracji w trakcie biegu, a z tym mam jeszcze problem.
Struktura tempa z mojego biegu w Kamionkach

[autor zdjęcia: Remik Nowak,
 za: https://www.facebook.com/grandprixbno?ref=ts&fref=ts]
    Reasumując, były to najlepsze zawody w moim wykonaniu z dotychczasowych biegów w ramach GP Hadesu. Zająłem 8 miejsce na 25 uczestników (zresztą znanych w poznańskim świecie orienteeringu). Przyjemnie jest wziąć kilka fajnych nazwisk, np. M. Muszyńskiego, M. Gorczycę (III miejsce na MP w K-18), itp. Warto podkreślić, że ostatnie miejsce zajął R. Halamus, który na Śnieżnych Konwaliach zajął 2 miejsce w kat. 25 km. Widać, że w tym biegu nie było słabych zawodników :)

Podsumowanie:
Zaawansowana, 10,2 km, 23 punkty kontrolne
Czas: 87:17
Miejsce: 8/25

Oficjalne wyniki:
1. Marek Galla 64:17
2. Konrad Rochowski 71:10
3. Dominik Zalewski 79:53
4. Maciej Gramacki 81:29
5. Adrianna Kobusińska 81:58
6. Krzysztof Gruhn 84:21
...
8. Sebastian Wojciech 87:17
...
25. Robert Halamus 131:32

Więcej o GP Hadesu
Profil na Facebook'u

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz