Wraz z córką Krysią miałem przyjemność uczestnictwa w II Otwartych Mistrzostwach Hufca w BnO na trasie sportowej. Dla osób z poza ZHP przewidziano trasę sportową oraz rodzinną. Trasa rodzinna była dla mnie zbyt krótka, no i troszkę zbyt mało punktów kontrolnych miała. Wybrałem dłuższą trasę mierzącą 5,2 km (w linii prostej) z 20 punktami kontrolnymi - a więc wystarczająco wiele, by córcia nacieszyła się widokiem "piki" - tak nazywamy stacje SportIdent.
Jeszcze jeden (ostatni) punkt i upragniona meta |
Wylosowaliśmy dość późną, bo 53 minutę i całą trasę pokonaliśmy w niemal 99 minut przebywając w lesie ponad 7 km (z czego dobre 5,5 km była na mych rączkach). Jak tylko zobaczyła punkt kontrolny, to od razu biegła go zaliczyć :). Sam marsz z córką był dla mnie przyjemnością, choć od punktu 12 do 18 zasnęła w mych ramionach. Na szczęście w końcówce marszu na orientację córka obudziła się, zaś moje ręce mogły odpocząć. Wózek nie wchodził w grę z uwagi na to, iż nie byłbym w stanie przejść z nim przez bujną roślinność :).
Meta coraz bliżej |
Co do punktów kontrolnych, to nie ukrywam, że były dość ciekawie umiejscowione. Troszkę problemów miałem z punktem 4, bowiem był źle usytuowany - jakież było moje zdziwienie, że do punktu 7 podbiega W.Wiatr (zresztą nie tylko on), który wystartował 2 minuty za nami - pewnie miał spory problem ze znalezieniem trefnego punktu 4 - pomyślałem. Z dalszymi punktami było już spokojniej, zaś córka w pewnym momencie nie przestawała rozmawiać ze mną - ja zajęty poszukiwaniem trudnego punktu 8, a córka pyta się mnie - gdzie są ludzie :) Odpowiedziałem jej, że ludzie biegają i są daleko z przodu, zaś my chodzimy (bo nie możemy biegać). Tego typu rozmów z 3-letnią córką było wiele(m.in. pytała o roślinność w lesie, dlaczego ten Pan stoi czy gdzie jest "pika")...
Lekki kryzys spotkał mnie w trakcie marszu z punktu 17 do 18, bowiem niepotrzebnie wybrałem przecinkę z prawej strony. Zdążyłem nawet zgubić kompas, zaś córka - smoczek (przynajmniej się obudziła) i zapytałem się jednej z zawodniczek o położenie - po wynikach końcowych wynikało, że była to M. Gorczyca (chyba nie zaliczyła tych zawodów do udanych). Obok skrzyżowania był jakiś budynek, którego nie mogłem znaleźć na mapie - był zasłonięty cyfrą 7. Na szczęście dość szybko z tym problemem uporałem się, zaś córce powtarzałem, że zaraz będziemy na mecie i przebierzemy się :) Tak też się stało - najważniejsze, że córka była zadowolona, choć nie ukrywam, że w przyszłości wezmę nieco krótsze trasy - ale jakoś trzeba się przygotować na 10 km trasę rodzinną w Oriento Expresso (bez wózka) :)
Mapa do BnO - Krypel |
Tym razem obejdzie się bez statystyk z uwagi na to, iż Endomondo ciągle gubiło sygnał (dość dziwne to było). Zajęte miejsce również nie odegrało większej roli, bo nie spodziewałem się, że zajmiemy wysokie miejsce wśród biegaczy BnO. Zawody wygrał - zgodnie z oczekiwaniami wielu zawodników - R. Nowak z czasem 33:35 (cóż za czas :)). Bardzo dobry czas uzyskała A.Hornik, zaś różnice czasowe kolejnych zawodników były już niewielkie.
Numer startowy i medal za uczestnictwo w zawodach |
Generalnie rzecz biorąc - fajne zawody i szkoda błędnie usytuowanego punktu czwartego. Do plusów zaliczam również nową mapę do BnO wykonaną przez R. Banacha (zresztą artysty w tym aspekcie), no i sympatyczną atmosferę bez żadnej spinki ze strony zawodników.
Podsumowując:
Sportowa, 5,2 km, 20 punktów kontrolnych
Czas: 98:51
Miejsce: 22/24
Oficjalne wyniki:
1. Remik Nowak 33:35
2. Aleksandra Hornik 37:18
3. Tomasz Kosicki 46:16
4. Jan Ritter 48:06
5. Krzysztof Gruhn 48:10
6. Alicja Hornik 49:32
...
22. Seba i Krysia Wojciech 98:51
...
24. Jola Klonowska NKL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz