sobota, 19 marca 2016

#1 BnO Park Miejski - Nowy Tomyśl (19 III 2016)

    W ten weekend wybór zawodów był przeogromny. Wielu orientalistów wybrało rajd przygodowy Krajna, zaś inni zdecydowali się na Nietoperza (w momencie pisania posta - są już na trasie). Jeszcze inni postanowili wziąć udział w Maniackiej Dziesiątce, zaś ja wybrałem #1 BnO Park Miejski w Nowym Tomyślu zorganizowanego przez Pawła Jankowiaka, który postanowił zorganizować zawody propagujące biegi na orientację w Nowym Tomyślu (i o to chodzi :)). 
   Byłem bardzo ciekaw tych zawodów i oczywiście z dużą dozą nieciepliwości oczekiwałem na tego rodzaju zawody. Dość często ostatnio trenuję sprinty na orientację i chciałbym w końcu się sprawdzić na zawodach na orientację. Nie ukrywam, że bardzo do gustu mi przypadły tereny leśne znajdujące się na wschód od powiatu poznańskiego. I oczywiście ciekaw byłem mapy skonstruowanej przez orga - Pawła. Z własnego doświadczenia wiem, że organizacja zawodów, przygotowanie map (a w szczególności od zera) wymaga dużego wysiłku i nie ukrywam, że zawody przypadły mi do gustu i z pewnością jeszcze nieraz zagoszczę na zawodach na orientację w okolicach Nowego Tomyśla. 
  Mimo dużej konkurencji ze strony innych zawodów - udział w dzisiejszym biegu wzięło 12 zawodników. Dystans liczył 5,3 km (według optymalnego wariantu), zaś ja przebiegłem 5,9 km (a więc o 11,3% więcej niż zakładał org). Punktów kontrolnych było 22, choć 2 z nich były identyczne. Z uwagi na mały, choć niełatwy, obszar zawodów - Paweł postanowił, że każdy z zawodników przebiegnie jedną trasę (np. A), zaś po przybyciu na metę otrzymuje kolejną mapę (np. B). Nie ukrywam, że wariant B był nieco trudniejszy aniżeli wariant A. 
  Wystartowałem w drugiej minucie, zaś minutę po mnie startował S. Szczepański. Tak więc miałem powód do szybkiego biegania. Po cichu liczyłem na bardzo dobry wynik, bowiem czułem się dobrze. A że udało mi się wygrać bieg, no cóż... Trenningi robią swoje, choć czasami odechciewało mi się do biegania. Jak mawiał W.Wanat - jeśli wyszedłeś z domu, to już wygrałeś :). Nie ukrywam, że wyniki jakie osiągam w tym roku są bardzo motywujące do dalszego trenowania :)
Trasa A - rozpocząłem bieg od punktu 3

    Nie ukrywam, że niektóre punkty były fajnie ukryte, choć zgodne z opisem. Największe problemy miałem z punktem 1 (patrz poniższe zdjęcie). Coś tam źle na azymut przebiegłem, no i punkt był na zachodniej stronie drzewa, a ja szukałem na południowej. Strata była jednak niewielka, choć niepotrzebna.
Punkt nr 1 - to tam miałem największe problemy
    Ciekawy był punkt nr 16 - wśród wyciętych bali drzewnych. Zastanawiałem się jedynie, co miał na myśli Paweł wymagając wysokiej sprawności fizycznej w trakcie zdobywania punktów kontrolnych. Teraz już wiem :)
Punkt nr 16 - baaardzo ciekawy i wymagający sprawności fizycznej
     Trasę A pokonałem najszybciej, bo w 17 min i 4 sek. Wiedziałem, że te zawody mogę wygrać, choć czekała mnie jeszcze trudniejsza trasa B. Na początek dwa proste punkty, choć w trakcie biegu musiałem przeanalizować optymalny wariant, bowiem nie był taki oczywisty.
Trasa B - nieco trudniejsza technicznie
    Bardzo mile zaskoczony byłem punktami nr 6 i 7 - nie sądziłem, że takie tereny znajdą się w parku miejskim. Było tam wszystko - roślinnośc z kolcami, kamienie, muldy, dołki, kopce, itp...
Punkt nr 11 - dość łatwy
Dla tego rodzaju punktu kontrolnego warto było wziąć udział w zawodach
Punkt nr 5 - z góry czy z dołu? Wybrałem z dołu
    Trasę B pokonałem w 17 min 54 sek., a więc nieco wolniej niż trasę A. W sumie biegłem 35 minut pokonując 5,9 km. Średnio na km przebiegłem 5:56, a więc poniżej 6 min/km - dwa lata temu mogłem jedynie pomarzyć o takiej średniej. Tak więc wszystko jest możliwe, bowiem wystarczy (a może aż) systematycznie trenować...

   Wygrana w tych zawodach oczywiście smakuje, choć wiem, że stawka nie była silna (w porównaniu np. z GP Hadesu). Z drugiej strony trzeba podkreślić, że w biegu przełajowym z takimi zawodnikami z pewnością zająłbym odległe miejsce :))))

    Podsumowując, zawody fajnie zorganizowanie. Mapa autorstwa P.Jankowiaka była całkiem niezła i trzeba też docenić jego wysiłek włożony w proces powstania mapy do BnO (nie jest to taka prosta sprawa). Teren parku nie był taki oczywisty i w wielu miejscach zadowoliłby nawet najbardziej wybrednych zawodników. Szkoda tylko, że frekwencja w tych zawodów nie była wysoka, ale to zapewne z powodu sporej konkurencji. Niemniej jednak, kto nie był na tych zawodach, niech żałuje :)

Podsumowując:
5,3 km, 22 punkty kontrolne
Czas: 35:01
Miejsce: 1/12

Oficjalne wyniki:
1. Sebastian Wojciech 35:01 :)))
2. Jakub Michałowicz 37:33
3. Sławomir Szczepański 41:33
3. Szczepan Kogut 41:33
5. Hubert Kawa 44:10
6. Bartosz Rajewski 50:06
...
12. Bartłomiej Jadach 68:09

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz